Uwielbiam sernik bez żadnego spodu, taki prawdziwy sernik królewski. Bo w końcu w tym cieście najważniejszy jest ser. Ten przepis zawsze wychodzi, nie jest trudny ani specjalnie czasochłonny, polecam!
Składniki (na blachę o wymiarach 24×29 cm):
• 1 kg sera półtłustego (ja używam niezmielonego i sama mielę, a konkretnie blenduję)
• 7 jaj
• 100 g masła rozpuszczonego i ostudzonego
• 1 budyń waniliowy
• 1 szklanka cukru trzcinowego (może być ksylitol)
• 1 cukier z prawdziwą wanilią oraz pół łyżeczki ekstraktu z wanilii
• 1 szklanka śmietany 12%
• 1 łyżeczka proszku do pieczenia
• garść rodzynek
Przygotowanie:
Szykujemy wszystkie składniki. Ser mielimy, masło rozpuszczamy i studzimy. Białka oddzielamy od żółtek. W dużej misce ubijamy białka na sztywną pianę i stopniowo dodajemy cukier trzcinowy i cukier waniliowy cały czas miksując, jak przy robieniu bezy. Po chwili dodajemy kolejno żółtka, później łyżką śmietanę, budyń, proszek do pieczenia i dalej cały czas miksując po łyżce zmielonego sera. W ostatnim etapie dodajemy rozpuszczone masło i rodzynki i jeszcze chwilę miksujemy. Piekarnik nagrzewamy do temperatury 175 stopni Celsjusza (górne plus dolne grzanie bez termoobiegu).
Masę serową przelewamy do blachy wyłożonej papierem do pieczenia i wstawiamy do gorącego piekarnika na 60 minut. Po tym czasie wyłączamy piekarnik i zostawiamy ciasto z uchylonymi drzwiczkami na około pół godziny. Po tym czasie wyjmujemy i odstawiamy do wystygnięcia. Ja podaję go tylko z cukrem pudrem i ewentualnie ze świeżymi owocami sezonowymi. Smacznego!