Najlepsze batony domowe, jakie jadłam. Przepis pochodzi z mojej „biblii” kulinarnej „Zamień chemię na jedzenie. Nowe przepisy” Julity Bator. Batony z amarantusem są bardzo proste w przygotowaniu, zdrowe i można się nimi objadać do woli;), no może prawie do woli. Polecam!
Składniki (na około 16 sztuk batonów):
• 25 g migdałów
• 50 g suszonych daktyli bez pestek
• 40 g suszonej żurawiny
• 50 g płatków owsianych
• 30 g amarantusa ekspandowanego
• 30 g niełuskanego sezamu
• 40 g cukru trzcinowego (tak jest w oryginalnym przepisie, ale ja bym nie dodawała w ogóle, bo wydaje mi się za słodko)
• 100 g miodu
• 50 g masła
Przygotowanie:
Migdały posiekać na drobno i podprażyć na suchej patelni. Daktyle i żurawinę pokroić na mniejsze kawałki. Do podprażonych migdałów dodać płatki owsiane, amarantu, a na koniec sezam. Co jakiś czas mieszamy. W małym rondelku roztapiamy masło i miód, i jeśli ktoś woli bardziej słodko, także cukier – delikatnie mieszamy i trzymamy na ogniu około 2 minuty.
Bakalie i składniki suche dodajemy do płynnych i całość dokładnie mieszamy. Masę przekładamy na wyłożoną papierem do pieczenia blachę o wymiarach 12x22cm. Po wystudzeniu masy blaszkę wkładamy do lodówki na 2 godziny. Kroimy w prostokąty. Batony przechowujemy w lodówce porozdzielane papierem śniadaniowym, aby zapobiec ich posklejaniu.