Czasem się zdarza, że nie ma w domu pieczywa, bo ktoś zapomni, że trzeba kupić więcej;), albo niespodziewani goście. Co wtedy? Trzeba upiec bułeczki. W weekend majowy przydał się przepis. Zawsze wychodzą, robi się szybko, są przepyszne – bułeczki orkiszowo-żytnie.
Składniki (na około 8 sztuk bułek):
• 30 g drożdży świeżych
• 250 g ciepłej wody
• 1 łyżeczka nierafinowanego cukru trzcinowego
• 1 łyżeczka soli
• 350 g jasnej mąki orkiszowej
• 150 g mąki żytniej
• 45 g oliwy z oliwek
• sezam do posypania
Przygotowanie:
W misce łączymy ze sobą drożdże, cukier i wodę. Dokładnie mieszamy. Do mieszaniny dodajemy mąkę oba rodzaje, sól, i oliwę z oliwek. Wszystko dokładnie mieszamy i wyrabiamy do uzyskania jednolitej masy. Mąka żytnia ma to do siebie, że lubi się mocno kleić, nie należy na to zwracać dużej uwagi.
Odstawiamy ciasto na 15 minut do wyrośnięcia. Po tym czasie formujemy małe bułeczki, których wierzch smarujemy wodą i posypujemy sezamem. Zostawiamy do wyrośnięcia na 20 minut. W międzyczasie rozgrzewamy piekarnik do temperatury 180 stopni Celsjusza, dolne plus górne grzanie i termoobieg.
Bułeczki można upiec też w prodiżu, dla tych, którzy nie posiadają piekarnika. Czas pieczenia jest zbliżony w obu urządzeniach, tzn. 25-30 minut. Pięknie pachną i smakują.