Kiedyś, parę lat temu, usłyszałam od koleżanki, że ciasto z marchewki, to chyba masakra, bo marchewka to tylko na obiad. Szybko zmieniła zdanie i teraz już sama piecze ciasto marchewkowe. Agnieszko, bo to o Tobie mowa;), dziś u mnie ciasto marchewkowe z dynią. Tak, z dynią, z tym z pozoru mdłym warzywem, które kocham.
Dynię zawsze lubiłam, ale od jakichś dwóch lat jem jej szczególnie dużo i pod każdą postacią. Wszystko zaczęło się od tego, że dwa lata temu tata wyhodował na działce sporo owoców dyni, a że nikt w domu dyni nie lubi, ja stałam się właścicielką prawie wszystkich.
Mąż się tylko trochę złościł, bo po każdej wizycie u rodziców jechałam z wielkimi głowami, które później przemycałam mu w jedzeniu, a on tak strasznie dyni nie lubił – tak twierdził. Do czasu. Bo ostatnio zmienił zdanie i przyznał, że nawet smakuje mu ta dynia. Ale ile ja się musiałam nasłuchać swego czasu, że po co zwożę te głowy, jak to jest ohydne, ech życie.
Moją ulubioną odmianą dyni jest piżmowa, przypominająca kształtem kabaczka. Ma przyjemny, nieco słodko-maślany smak i nie jest bardzo wodnista, więc wspaniale nadaje się do ciasta. Poza tym jest niskokaloryczna, bogata w beta karoten, witaminy z grupy B i cynk, działa odkwaszająco na organizm, a nawet po obróbce termicznej nie traci swoich właściwości. Takie to warzywo. Samo zdrowie. I dlatego dzisiaj zmodyfikowany przepis na ciasto marchewkowe, bo zrobione pół na pół z dynią właśnie. Pycha deser na weekend.
Składniki (na formę o wymiarach 24x29cm):
- 1 ¼ szklanki oleju
- 4 jaja
- 4 drobno utarte niewielkie marchewki
- Pół dyni piżmowej, drobno startej
- 2 ½ szklanki mąki pszennej
- 2/3 szklanki cukru trzcinowego
- Opakowanie cukru z prawdziwą wanilią
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 2 łyżeczki sody
- 2 łyżeczki cynamonu
- Szczypta soli
- Rodzynki
Przygotowanie:
Dynię i marchewkę obieramy i ścieramy na drobno, ja użyłam malaksera. W misce ucieramy jaja z cukrem trzcinowym i waniliowym na puszysta masę, dodajemy olej i mąkę wymieszaną z suchymi składnikami, na koniec marchewkę i dynię oraz rodzynki.
Wszystko delikatnie miksujemy do uzyskania jednolitej konsystencji. Przelewamy do formy i pieczemy przez 40 minut w temperaturze 170 stopni Celsjusza (górne plus dolne grzanie i termoobieg).
Po upieczeniu nie wyjmujemy od razu z piekarnika, czekamy do wystygnięcia, aby nie zrobił się zakalec, choć w przypadku tego ciasta to nic złego. Po wyjęciu sypiemy cukrem pudrem, polewamy polewą, kwestia dowolności. Smacznego!