Amarantus wciąż na topie. Tzw. zboże XXI wieku to istny skarb dla naszego organizmu. Dlaczego? O tym w dalszej części. Dziś na obiad zdrowe i dietetyczne pulpety cielęce z amarantusem.
U mnie tradycyjnie, musi być zdrowo, smacznie i szybko. Niby nic odkrywczego, ale tajemniczy składnik – amarantus czyni te pulpety wyjątkowymi pod względem smaku i właściwości zdrowotnych.
Czy wiecie, że amarantus to jedna z najstarszych roślin uprawnych świata? Ja tego nie wiedziałam. Wydawało mi się, że to jakieś wielkie odkrycie, na miarę odkrycia Ameryki przez Kolumba. A tu zaskoczenie. Dlaczego warto włączyć go do codziennej diety? Bo to jedno z najlepszych źródeł żelaza, co przydatne zwłaszcza dla wegetarian i wegan. Ma aż 5 razy więcej żelaza w tej samej porcji niż szpinak (!). Mało kaloryczny. To olbrzymie źródło białka świetnie przyswajalnego przez organizm (lepiej przyswajalnego niż białko z mleka, jak możemy przeczytać w serwisie poradnikzdrowie.pl) i uwaga – nie ma glutenu, więc dla uczulonych na gluten świetna informacja. Z amarantusa można zrobić mąkę, którą warto włączyć do wypieków, bo amarantus jest bardzo lekko strawny, z wersji ekspandowanej można zrobić popping, jednak należy pamiętać, że zawiera ona mniej witamin niż wersja naturalna. Włączcie amarantus do codziennej diety.
Składniki (porcja dla 4 osób):
• 400 g udźca cielęcego (lepiej kupić w całości i samemu zmielić)
• około 5 cm białej części pora
• 1 marchewka
• 1 pietruszka
• mały kawałek selera
• pół szklanki ugotowanego amarantusa (zasada gotowania zawsze taka sama, tzn. na 1 porcję amarantusa 2 porcje wody plus trochę soli i gotujemy przez około 15-20 minut pod przykryciem na wolnym ogniu, jeśli amarantus nie wchłonie całej wody, odcedzamy go na sitku)
• 1 jajko
• 1 łyżeczka papryki słodkiej, mielonej
• sól, pieprz do smaku
• olej z pestek winogron do smażenia
Przygotowanie:
Gotujemy amarantus i zostawiamy do ostygnięcia. Odsączamy nadmiar wody, jeśli jest. Por siekamy na drobno; marchewkę, pietruszkę, seler obieramy i ścieramy na tarce o grubych oczkach. Wszystko umieszczamy w dużej misce. Dodajemy jajko, przyprawy i dokładnie mieszamy. Formujemy pulpety, które smażymy na złoty kolor na niewielkiej ilości oleju przez około 10 minut. Odsączamy z nadmiaru tłuszczu na ręcznikach papierowych. W wersji bardziej fit możemy je ugotować na parze. Podajemy na przykład z zieloną fasolką i ryżem, jak u mnie. Choć zdecydowanie bardziej polecam ryż brązowy. U mnie z braku brązowego, mało wartościowy biały, ale i tak lubię. Na zdrowie!