Kiedy pierwszy raz jadłam kotlety z ciecierzycy myślałam, że są mięsne, niewiele, tak mi się wydawało, różniły się w smaku od tradycyjnych z mięsa mielonego. Pierwszy raz jadłam je u koleżanki, dlatego przepis od koleżanki wyprosiłam i teraz robię je sama, nieco zmodyfikowałam tylko jeden składnik.
Dlaczego warto wprowadzić do diety ciecierzycę? Ciecierzyca to kopalnia między innymi białka, kwasu foliowego, wspomaga też odchudzanie no i jest uważana za afrodyzjak. Nic tylko zajadać.
Składniki (na około 12 sztuk kotletów):
- 250 g kapusty kiszonej
- 250 g ciecierzycy ugotowanej lub z puszki
- 250 g pieczarek
- białko z jednego jaja
- pół szklanki bułki tartej
- 2 łyżki mąki gryczanej
- pół łyżeczki kminku, pół łyżeczki papryki słodkiej mielonej, szczypta soli (ale niekoniecznie, bo kapusta kiszona sama w sobie jest dość słona), pieprz
- łyżka masła
- około pół szklanki bułki tartej do obtoczenia kotletów, olej do smażenia
Przygotowanie:
Kapustę i ciecierzycę blendujemy na drobno, pieczarki obieramy, kroimy na drobno i podsmażamy na łyżce masła, łączymy z kapusta i ciecierzycą, dodajemy pozostałe składniki i dokładnie mieszamy.
Formujemy kotlety (będą się trochę kleić) i obtaczamy w bułce tartej. Smażymy z dwóch stron na złoty kolor. Odsączamy na ręcznikach papierowych. Podajemy z lekką sałatką. U mnie mieszanka sałat, ogórek zielony pokrojony w talarki z sosem czosnkowo jogurtowym i koperkiem.
Smacznego!