Piernik odchudzony to lekki, wilgotny i bardzo aromatyczny deser świąteczny. Mimo że w swojej nazwie ma słowo „odchudzony”, które kojarzy się raczej z brakiem smaku, to zaręczam jest pyszny. Jak go przygotować?
Zalety piernika
Najważniejszą zaletą jest szybkość przygotowania. Nie jest to piernik staropolski, który potrzebuje minimum 3 tygodni dojrzewania. Tutaj mamy efekt od razu. Nie trzeba też wielu składników. A co najbardziej istotne, nie zrujnuje nam planów kalorycznych, których przecież nie chcemy zawalić.
Składniki (na okrągłą formę o średnicy 22 cm lub na małą keksówkę):
- 1 szklanka(*) mąki owsianej lub zmielonych płatków owsianych
- 1 szklanka mąki pszennej chlebowej typ 1050 lub pełnoziarnistej
- szklanka mleka roślinnego
- 2 jaja
- 1 jabłko starte na tarce o grubych oczkach
- 2 łyżki miodu
- 2 płaskie łyżeczki sody oczyszczonej
- 8 łyżek erytrolu
- 2 łyżki przyprawy do piernika
Oraz mały słoik domowego dżemu śliwkowego
*szklanka o pojemności 220 ml
Przygotowanie:
Piekarnik nagrzewamy do 170 stopni Celsjusza (dolne i górne grzanie bez termoobiegu). W jednej misce łączymy ze sobą suche składniki, a więc: mąkę owsianą, pszenną lub pełnoziarnistą, sodę oraz przyprawę do piernika.
W drugiej misce ubijamy jajka na puszystą masę i dodajemy erytrol, miód oraz stopniowo mleko. Dokładnie mieszamy tak aby połączyły się składniki. Dodajemy także jabłka starte na tarce o grubych oczkach i znów mieszamy.
Łączymy ze sobą suche składniki i mokre. Dokładnie całość mieszamy tak aby pozbyć się „grudek”. Masę przekładamy do formy wyłożonej papierem do pieczenia aby ciasto nie przywierało do formy. Pieczemy przez około 45 minut aż do tzw. „suchego patyczka”.
Wystudzony piernik przekładamy dżemem śliwkowym. Możemy także posypać cukrem pudrem, choć jest naprawdę słodki, więc wydaje się to zbędne, jednak w wersji dla prawdziwego łasucha może się przydać.
W bogatszej formie możemy jeszcze na przykład polać polewą czekoladową i posypać płatkami migdałowymi. Smacznego!