Dzisiaj dorsz duszony w porach. To, że ryby są bardzo zdrowe (oczywiście, gdy nie są faszerowane antybiotykami i naszpikowane rtęcią), to mówić nie trzeba. Każdy to wie. Mogłabym je jeść ciągle. Wyjątkowe miejsce zajmuje u mnie polędwica z dorsza. Mniam, mniam.
Dziś obiad tradycyjnie bardzo szybki do zrobienia, nie ma za dużo czasu. Pomimo rześkiego powietrza, chce się wyjść z domu, bo jest piękne słońce, więc nie ma co za długo stać przy garach.
Poradnik WWF „Jaka ryba na obiad” wskazuje, że ryby mają dużo kwasów omega-3, które są niezbędne do pracy zarówno mózgu jak i serca, chronią przed chorobą Alzheimera i ADHD (oczywiście, jeśli nie pochodzą z zanieczyszczonych hodowli). Sam dorsz zawiera naprawdę sporą dawkę białka i selenu, które wzmacniają odporność oraz witaminy z grupy B. Mimo dużych zalet należy pamiętać, że nie każdy powinien jeść dorsza ponieważ zawiera silny alergen, dlatego ci, którzy mają uczulenie na ryby powinni go unikać.
Dziś z pomocą przy robieniu obiadu przychodzi mi multicooker i przepis na dorsza, który nieco zmodyfikowałam.
Składniki (składniki dla 4 osób):
- Kilogram polędwicy z dorsza
- 120 g masła
- 1 por (pokrojony w prążki)
- 120 ml śmietany 12 procent
- Pół szklanki białego wina półwytrawnego
- Sól, pieprz, świeża lub mrożona pietruszka
- Paczka mrożonej fasolki szparagowej
- Garść orzechów włoskich
Przygotowanie:
Rozpuszczamy 80 g masła, dodajemy por, sól i pieprz i dusimy przez około 10 minut, następnie na podduszony por kładziemy rybę pokrojoną na kawałki i dalej dusimy przez około 10 minut. 2 minuty przed końcem dodajemy śmietanę, a na koniec dolewamy wino i czekamy chwilę aż odparuje alkohol. Posypujemy pietruszką.
U mnie ryba w towarzystwie pysznej, mrożonej fasolki przyrządzonej na patelni. Roztapiamy 40 g masła i przez 15 minut, od czasu do czasu mieszając, podduszamy fasolkę, na koniec dodajemy uprażone wcześniej na patelni orzechy włoskie i bułkę tartą z lnem mielonym, o której wspominałam przy okazji kotletów mielonych, solimy i możemy podawać.
Smacznego!