Zupa z kasztanów jadalnych to danie nieoczywiste i takie, które podbije chyba każde podniebienie. W jak najprostszy sposób ją przygotować?
Kasztany kojarzą nam się z jesienią, jednak w tym daniu nie chodzi o kasztany, którymi zachwycamy się jesienią i z których robimy ludziki. Te pochodzą z kasztanowca zwyczajnego i opórcz zabawy dla dzieci służą za przekąskę dla dzików.
Natomiast w kuchni wykorzystujemy kasztany jadalne. Znane są głównie pieczone kasztany i to w takiej formie możemy je często spotkać na francuskich ulicach jesienią. Zresztą kasztany jadalne kojarzą nam się ze słynnym placem we Francji. To jego nazwa widnieje w znanym chyba każdemu z nas zdaniu, że podobno „najlepsze kasztany są na placu Pigalle”.
Kasztany jadalne można jeść na surowo, pieczone czy gotowane. Wspaniale jednak smakują jako składnik pysznej zupy. Surowy kasztan przypomina smakiem orzechy choć jest słodki i dość soczysty, trochę jak słodki ziemniak, dlatego zupa jest naprawdę obłędna i można w niej wyczuć wiele smaków.
Właściwości kasztanów jadalnych
Warto wspomnieć, że kasztany jadalne mają szerokie zastosowanie zdrowotne ze względu na swoje właściwości. Można w nich znaleźć sporo witamin z grupy B, witaminy C, a także potasu. Sporo jest również dobrych tłuszczy nienasyconych oraz lecytyny. Zastosowanie kasztanów znane jest w medycynie ludowej od dawna. Znana niemiecka uzdrowicielka św. Hildegarda z Bingen zalecała je jako lekarstwo na problemy z trzustką czy wątrobą. Sądziła także, że pomogą w przypadku bólów głowy oraz kłopotów z pamięcią, co akurat potwierdza się ze względu na sporą zawartość lecytyny.
ZOBACZ TAKŻE: Krem z kukurydzy po tajsku
Zupę robi się dość szybko, jednak sam proces przygotowania kasztanów zdaje się być długi, jednak nie jest zniechęcający.
Kupując kasztany warto zwrócić uwagę na ich wygląd. Po pierwsze, aby łupina była twarda. Po drugie, jeśli potrząsając kasztanem poczujemy, że owoc się porusza, to oznacza, że jest wysuszony i nie warto go kupować. I wreszcie po trzecie, są dość soczyste przez co bardzo źle znoszą długie przechowywanie; często pleśnieją, dlatego warto je powąchać w sklepie, czy nie mają charakterystycznego zapachu i jeśli tylko wyczujemy pleśń, nie kupujmy.
Składniki (na 4 porcje):
- 700 g kasztanów jadalnych (masa z łupinkami)
- 1 cebula
- 100 ml białego wytrawnego wina (u mnie niezmiennie z winnicy Turnau)
- 2 ząbki czosnku
- 1 l wywaru mięsnego lub warzywnego
- Sól, pieprz do smaku,
- Pół łyżeczki tymianku
- 1 łyżeczka masła klarowanego
- 1 łyżka śmietany 12 procent
Przygotowanie:
Zaczynamy od umycia i wysuszenia kasztanów. Następnie każdy kasztan nacinamy na krzyż i układamy w szerokim garnku nacięciem do dołu. Zalewamy wodą i gotujemy 20 minut. W tym czasie nagrzewamy piekarnik (dolne i górne grzanie oraz termoobieg; temperatura 210 stopni Celsjusza). Kasztany odcedzamy z wody i układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia.
Pieczemy przez około 15 minut w piekarniku. W tym czasie podgrzewamy (jeśli mamy gotowy) lub robimy od początku wywar warzywny lub mięsny. Ja mam zawsze zamrożony, to znacznie przyspiesza gotowanie obiadów. Po wyjęciu z piekarnika obieramy kasztany ze skórek za pomocą noża.
Cebulę siekamy na drobno. W garnku rozgrzewamy masło klarowane i podsmażamy cebulę cały czas mieszając tak, aby się nie przypaliła. Dorzucamy obrane kasztany i ząbki czosnku przyciśnięte przez praskę i w kolejności wlewamy wino. Czekamy chwilę aby alkohol odparował oraz aby kasztany wchłonęły pozostałość wina. Zalewamy gorącym wywarem warzywnym lub mięsnym i gotujemy przez 10 minut. Po tym czasie dodajemy łyżkę śmietany, doprawiamy przyprawami i blendujemy na gładką aksamitną zupę. Zupa z kasztanów jadalnych gotowa. Można podawać z grzankami, z odrobiną sera lub jak kto woli. Smacznego!